[20.01-19.02.]
Wyobraź sobie, że leżysz na stabilnej, chłodnawej podłodze. Wokół Ciebie roztacza się chmura kwaśnawo-orientalnej woni palo santo i białej szałwi. W uszy wdziera się rozkoszny, rozmplumkany dźwięk gitary i ukulele. Powoli zaczynać mieszać się z otoczeniem jak w kojącym tyglu, zanosisz się swoim własnym oddechem, powiększając gwałtownie jego zasięg, aż tracisz rozeznanie, gdzie kończysz się Ty, a zaczyna cała reszta świata. Nasycasz się witalnością i świeżością powietrza, zaczynając wibrować od brzucha aż po dłonie. Badasz. Przeżywasz. Wdech, wydech. Gdzie jest koniec Ciebie? Czujesz, jak niesłużące już atomy Twojej rzeczywistości zostają zabrane przez niezmaterializowany poryw.
Oddychanie holotropowe metodą Grofa– oddech, który leczy i wprowadza w stan psychodeliczny – to dokładnie ta energia, którą reprezentuje sezon Wodnika. Jako ze Wodnik sygnifikuje żywioł powietrza, to działa to trochę jak wdech i zaciągnięcie się nim do utraty… tchu. Wodnik jest jak świeży chałst powietrza obwieszczający: ‘to wprowadzam do swojego życia’. To wydech mówiący: ‘to odpuszczam, zostawiam dla świata, nie biorę ze sobą’. To rozkoszne kręcenie w głowie od wiru zdarzeń. To utrata kontroli i oddanie jej na rzecz wolności. Powietrze jest wszędzie, jest wolne, daje witalność i swobodę, rozpuszczając sztuczne czasem i sztywne Koziorożcowe ramy, o które obijaliśmy się jeszcze do niedawna; sztuczne poczucie bezpieczeństwa. Wodnik to energia obalenia Muru Berlińskiego– czas, gdy możemy spojrzeć ze swobodą i ciekawością na to, co czeka nas po drugiej stronie, zintegrować to i odpuścić sztywne, nikomu juz niesłużące konstrukcje, obostrzenia i podziały.
Możemy czuć, jak bardzo kręci nam się w głowie od nowego, jak jesteśmy targani tą wichurą swobody i większego przyzwolenia na autentyczność. Wodnik to, jak już wielokrotnie tu powtarzałam, Dziwak spod Sklepu i zataczający się Geniusz głoszący swoje kontrowersyjne, niebanalne, ale i błyskotliwe teorie. Gdy go posłuchać, może okazać się, że ma dużo mądrości do wniesienia w nasze życia. Niesie za sobą rozmontowanie pomysłów na to, jacy mamy być i co powinniśmy robić, by nasz obrazek pasował do danej nam w prezencie ramki. Pytanie Wodnika brzmi: czy obraz bez ramy musi wyglądać gorzej?
Wodnik, nasz Wewnętrzny Dziwak, wiejski bradiaga, włóczęga zwendający się od kąta do kąta i głoszący kontrowersyjne mądrości wywołujące u niektórych uniesione z politowaniem brwi, prowincjonalny bradiaga z rzutkim umysłem i nastroszonymi od elektryzujących idei włosami, rozpoczął wczoraj swój sezon za sprawą Słońca, które przeszło do tego właśnie znaku. Wszelkie niespodziewane wydarzenia, w matematyce/ filozofii nazywane Czarnymi Łabędziami, są z natury Uraniczno–Wodnikowe. Mamy w tej chwili czas, który wybitnie sprzyja rewolucjom, kolektywnym i indywidualnym przewrotom, a wesołe miasteczko zdarzeń rozkręciło się na dobre i jeśli nie będziemy wystarczająco ostrożni, zrzuci nas z karuzeli. Warto spojrzeć w swój osobisty kosmogram i zerknąć, czy mamy w Wodniku jakieś planety, na czubek którego domu wypada ten znak. To dość przełomowy i pokrętny czas dla osób, które takie wskaźniki w swoim kosmogramie osobistym mają– prawdopodobnie energia kopania pod sklepem i rewolucji dotknie mocno planet znajdujących się w tych miejscach.
Uran często daje radykalny przełom, jeśli jesteśmy na to gotowi, porusza się tchnięty tylko pragnieniem Wolności, daje ostateczne zatrzaśnięcie drzwi, które może wydarzyć się w wyniku zupełnie niekontrolowanych zdarzeń. To także rozdźwięk pomiędzy wspólnotą a indywidualnością. Uran wzywa nas do zadania sobie pytania: ”na ile JA liczę się we wspólnocie?”, ”na ile wspólnota służy mnie?”, ”gdzie kończę się JA i czy będąc w zbiorze elementów, wciąż potrafię to jednoznacznie określić, czy muszę uciekać się do izolacji, by czuć swoje granice?”. Ponadto Wodnik to rewolucyjność, przełomowość, bunt i Wewnętrzny Szaman, który podpowiada nam kontrowersyjne pomysły i teorie. Mierzy nas on z potrzebą wspólnoty i indywidualności jednocześnie, zsyła elektryczne pląsy szalonych idei, popycha do: ”dotknij i zobacz, co się stanie”. Gdyby dziecko wsadzające palec w ogień miałoby być jakimś astrologicznym archetypem, byłoby Wodnikiem.

Słowa klucze: pomysłowość, przepływ informacji, nowatorskie rozwiązania, wspólnota vs. indywidualizm, ”a co się stanie, jeśli…”, postęp, technika, futuryzm, prąd idei.
Wodnik jest zniecierpliwiony ramowością Koziorożca, który trzymał nas w ramach jeszcze do niedawna i stanowi archetyp zbuntowanego nastolatka, który ucieka z domu i wymyka się wszelkim normom, by poznać to, co faktycznie jego, a co zakodowane w nim kulturowo. Sam symbol Wodnika – ♒– przypomina nam o efekcie fali w życiu i rozprzestrzeniającej się fali informacji.
Powietrze, do którego należy Wodnik (tak! Wodnik to znak powietrzny, choć trzeba przyznać, że nazwa jest dość przewrotna) to żywioł informacji, przepływu i komunikacji. Słońce wespół z Merkurym, naszym Wewnętrznym Hermesem, w tej chwili znajdują się w tym samym miejscu, współpracując ze sobą: Merkury doładowuje witalność Słońca swoim intelektem, a Słońce dodaje Merkuremu pewności siebie. Energia i rozum są w tej chwili po jednej stronie. Właśnie teraz może zostać wypowiedziane to, co długo duszone wewnątrz, uzewnętrzniane i komunikowane to, co przyczyni się do naszej wewnętrznej wolności. W dodatku Uran znajduje się w koniunkcji do aktywnego i pobudzającego Marsa– oj, kopanie prądem może teraz boleć, może rwać! Pod wpływem Wodnika często stajemy się zniecierpliwieni, znajdujemy coraz więcej pomysłów i kreatywnych konceptów, by jednak doprowadzić do większej wolności. Jesteśmy nastolatkami wymykającymi się z domu, gdy rodzice nie widzą. Wszyscy jesteśmy teraz plemieniem uBuntu.
Wodnik potrzebuje robić rzeczy inaczej niż wszyscy – bez jego energii nie byłoby postępu, dlatego jego sezon to dla nas czas pracy z własnym nonkonformizmem i przyzwoleniem sobie na dreptanie swoją tylko ścieżką, nawet jeśli dreptać mamy samotnie.
Pytania do pracy w tym czasie:
- co mnie ogranicza, pęta mi nadgarstki? w jakie sztywne ramy sama się wrzucam?
- jakie przekonania i normy socjokulturowe nie pozwalają mi w pełni wyrażać siebie, być sobą?
- jakie figury i ich komentarze wywołują we mnie konflikt wewnętrzny? jakie są Głosy w Mojej Głowie?
- która część mnie jest w jakikolwiek sposób tłamszona i potrzebuję ją uwolnić?
- czym jest dla mnie wolność, jak się objawia? czy potrafię wziąć pełen, nieskrępowany wdech prosto z brzucha, czy gdzieś po drodze napotykam blokadę, a mój oddech jest urywany i płytki?
- co we mnie aktualnie potrzebuje znaleźć ujście, jak mogę wywołać w sobie poczucie ulgi?
- gdzie posiadam swój punkt Autonomia w relacjach? czy potrafię go znaleźć i bronić?
- jaka część mojego życia domaga się zmiany i rewolucji i/lub unowocześnienia, ”aktualizacji”?