NÓW W WADZE – HISTORIA O PARZYSTOŚCI [25.09., G.23:54]

,,Każdy z nas jest potencjalnym wariatem, młodzieńcze. Norma to jest mrzonka. Każdy z nas siedzi okrakiem na granicy między własnym światem wewnętrznym a światem zewnętrznym i niebezpiecznie balansuje. To bardzo niewygodna pozycja i niewielu udaje się utrzymać równowagę.’’

[O. Tokarczuk, ‚,Empuzjon’’]

Waga stara się odbić symetrycznie to, co pojawia się w przestrzeni, tak jak odbija to lustro. Jest jak żeliwny równoważnik, który odmierza, reaguje na drugą stronę, dba o to, by żaden z odważników nie spadł z impetem na podłogę. Liczy, waży, pieczołowicie dba o balans. Nie bez powodu wagowy jest zawód sędziego: to ten archetyp dba o poczucie sprawiedliwości, zawsze przymierzając przysłowiowe buty drugiej osoby i pieczołowicie odmierzając wagę za pomocą równoważników. 🙂 Esencję Wagi oddaje także sytuacja, w której stajesz przed lustrem, a to natychmiast oddaje wiernie harmonię Twoich kształtów, reaguje wiernie na każdy uśmiech i grymas, każdą pojawiającą się zmarszczkę. Waga jest bowiem o relacyjności: tak jak lustro nie istnieje bez osoby pragnącej się w nim odbić, tak jak odważniki nie mogą odmierzyć ciężaru bez siebie nawzajem, tak Waga opowiada nam historię o PARZYSTOŚCI. Zawsze jesteśmy w relacji do jakiegoś drugiego i to tego uczy nas ten archetyp.

Nów jest o rozpoczynaniu nowego, a ten zaprasza nas do rozpoczynania nowego w obszarze wpływu Wagi: związkach, harmonii, uczciwości, sprawiedliwości, równości, balansie. Księżyc i Słońce, które łączą się podczas Nowiu oświetlają nam tematy, pragnienia i motywacje, które dotychczas mogły być nieświadome: Księżyc jest bowiem o podświadomości, a gdy Słońce (świadomość) spotyka się z Księżycem, to tę podświadomość oświetla i pozwala nam uzyskać głębsze wglądy.

Waga jako archetyp poszukuje siebie w relacji do innego: do człowieka, zjawiska, zdarzenia. Pokazuje, że nie ma obiektywizmu – istnieje tylko to, co relatywne i czego skala i położenie zmienia się w zależności od tego, do kogo równamy. Od tego, to siedzi po drugiej stronie naszej równoważni. Kto operuje szalkami. Jakość Wagi zakłada idealny porządek i harmonię we Wszechświecie, zakłada doskonałą relacyjność, doskonałe uzupełnienie, balans yin i yang, perfekcyjną komplementarność. W Wadze wszystko zatrzymuje się, zawiesza w miejscu, w którym oboje zwisamy nogami z równoważni i jesteśmy w dokładnie tym samym położeniu. Ni w górze, ni w dole. Po równo. I o tym jest ten archetyp. Nie oznacza to jednak, że idealnym stanem jest bezradność i zawieszenie (choć i w takie stany może wpadać zaburzona Waga, sfrustrowana brakiem możliwości znalezienia idealnego porządku w otaczającej ją rzeczywistości). Idealnym stanem jest wejście w sytuacje biegunowe (jak ta wyżej opisana huśtawkowa góra i dół) tak, by średnia wyszła po równo. O tej dynamice są wszelkie zjawiska w naturze. O tym jest równonoc jesienna i wiosenna – każde przesilenie w pewnym momencie musi się skończyć, musi nastąpić jego kres. O tym jest dzień i noc – jedno w pewnym momencie musi przejąć wartę drugiego. Ta relacja i wzajemne zaufanie, że jesteśmy jednym, idealnie zbalansowanym to podstawa istnienia Wszechświata. Podstawa, która nieustannie się zaburza – noce przejmują swoje zimowe długie warty pilnowania porządku świata prosto ze sklepienia nieba, a długie, jasne, słoneczne dni latem robią nadgodziny, by Noce mogły nieco odpocząć. Wszystko to po to, by pierwszego dnia wiosny i pierwszego dnia jesieni, niezmiennie, choć z niegasnącym zaskoczeniem i zaangażowaniem, te warty, po Wagowemu, wyrównać. Relacje są w takim właśnie, jak ta równoważnia, ta waga z szalkami, ruchu. Nigdy nie jest idealnie po równo, bo to oznaczałoby stagnację i bezruch. Chodzi o to, by na koniec dnia, w podsumowaniu biegunowości, w jakie wpadamy, szalki wyrównywały się. O tym w dużej mierze może być dla nas ten Nów – na ile czujemy, że jest po równo w naszych relacjach, w różnych sferach naszego życia, w tym, jak traktujemy siebie i jak innych?

Nów w Wadze jest więc – tu nic zaskakującego – o znajdowaniu balansu. Kontaktuje nas z miejscami, w których w naszym życiu brakuje balansu, w których to inni stali się ważniejsi niż my sami, w których nasze ‚,ja’’ zniknęło gdzieś w czeluści ,,my’’. W jakości Wagi uczymy się z kolei zauważać drugiego człowieka, znajdować siebie w relacji do niego. Uczymy się balansowania własnych potrzeb i pragnień z potrzebami i pragnieniami drugiej, osobnej indywidualności i jednostki. Tworzymy jakieś ,,my’’, które składa się jednocześnie z dwóch osobnych ,,ja’’, a więc relacja z natury jest taką dynamiką, jakby połączyły się dwa ,,ja’’ i utworzyły tę metaforyczną równoważnie, gdy ufamy sobie wzajemnie i umawiamy się na coś. Jednocześnie Nów w Wadze pyta nas o to, czy nadal czujemy swoje osobne ‚,ja’’, czy poświęcamy je dla tego, by było miło i harmonijnie.

Cieniem Wagi jest bowiem robienie wszystkiego, byleby było miło – może dziać się to kosztem autentyczności. Czasem Waga tak zafiksowuje się na idei harmonii, że ta przysłania jej wszystko inne – wtedy przestajemy prawdziwie być w relacji z drugim, bo staje pomiędzy nami fałszywy koncept dyplomacji i harmonii, nie wnosimy prawdziwego i szczerego ,,ja’’ i szczerych, prawdziwych potrzeb. Jednocześnie ten Nów ma miejsce w opozycji do Jowisza – filozofa naszego z fajką w dłoni, który co rusz wsiada na koń i gna za horyzont, poszerzając swoje horyzonty, któremu nigdy dość wiedzy, mądrości, który jest tym archetypem Mędrca w nas. Jowisz znajduje się obecnie w Baranie – archetypie ognistym, impulsywnym, silnie skupionym na tym, by WYRAŻAĆ swoje w świecie. Jowisz z natury działa jak szkiełko powiększające, a więc tu może powiększać naszą chęć zrobienia po swojemu i skonfrontować ze złością, że ciągle robimy tak, by wszyscy wokół byli zadowoleni. Może być to czas na zadanie sobie pytania: a gdzie miejsce na mnie w tym wszystkim? Przy Nowiu w Wadze w opozycji do Jowisza także i temat światopoglądowy (Jowisz!) i chęci walki o swoje, zacietrzewiania się na swoich poglądach może teraz wybić na powierzchnię. Możemy chcieć postawić na swoim, bo ‚,moja racja jest racja najmojsza’’ – jeśli tak jest, z czym Cię to kontaktuje i co próbuje pokazać? Czy masz potrzebę udowadniania swoich racji, czy zdarza Ci się utożsamiać ze swoim światopoglądem, jakby był nieodłączną częścią Ciebie samej? Może być to czas, gdy wybuchamy i wypowiadamy prawdziwe swoje poglądy i myśli (Jowisz w Baranie) po długim czasie dopasowywania się do innych i zamiatania ich pod dywan (Waga).

Nów jest także w koniunkcji do Merkurego, Hermesa naszego, gawędziarza-intelektualisty, informacyjnego posłańca bogów, który odpowiada za nasz sposób myślenia, komunikacji i rozumowania. Ten, jak wiemy, znajduje się w retrogradacji (pozornym ruchu wstecznym) i teraz już ponownie w Pannie (cofnął się do Panny ze znaku Wagi). Może sprawiać to, że chcemy się dopasować jeszcze bardziej, bo boimy się uczucia krytyki ze strony innych (Panna!) bądź kontaktujemy się z miejscem, które w przeszłości było krytykowane za stawianie na swoim. Panna jako znak ziemski skupiona jest także na tym, co użytecznego i praktycznego można zrobić z daną sytuacją: możemy więc teraz mieć w relacjach naprawdę dużo uzdrawiających, praktycznych rozmów, które pozwolą zaimplementować prawdziwe zmiany do naszej codziennej rutyny i życia. Dużo może być też o napięciu na linii związki (Waga) – praca & codzienne nawyki (Panna). Panna lubi skupiać się na małych rzeczach, gestach, drobnych sprawach: teraz szczególnie warto się im przyjrzeć i ich nie ignorować. Podobną historię opowiada i Wenus, Afrodytą nasza z krągłymi biodrami muśniętymi morską pianą, która włada relacjami, obfitością, pięknem i która jest władczynią tego Nowiu (jako że Wenus rządzi Wagą). Ta także znajduje się obecnie w Pannie: znaku, który nastawiony jest do innych krytycznie i zastanawia się nad tym, co można w nich ulepszyć. Jednocześnie Wenus w Pannie potrafi innym naprawdę pięknie i bezinteresownie SŁUŻYĆ, chce być pomocna: może ona pokazywać, że szukamy obecnie sposobów na to, by ulepszyć, poprawić nasze relacje. Jednocześnie zaburzona Panna może sprawiać, że nie potrafimy działać z poziomu serca, bo ciągle widzimy coś jako opaczne, niedoskonałe, nieforemne: jeśli tak jest, warto zbalansować 😉 tę Pannę i skupić się na wdzięczności za to, co foremne, przyjemne i miłe.

Pytania do pracy z tym aspektem:

⚖️ co to dla Ciebie znaczy być w harmonii i balansie, w swoim centrum? jak miałoby to wyglądać, jakiego rodzaju jakości obejmować?

⚖️ czy w różnego rodzaju swoich życiowych ,,my’’ dbasz o odrębność swojego ‚,ja’’?

⚖️ czy zdarza Ci się zatracać w relacjach i dopasowywać do innych nadmiernie, dbając głównie o ich potrzeby? z czego może to wynikać, z jakich Twoich potrzeb i przekonań?

⚖️ jak wyglądałaby relacja, do której wnosiłabyś wszystkie swoje prawdziwe i autentyczne poglądy, potrzeby i myśli, bez cenzurowania się w poczuciu, że możesz sprawić tym komuś przykrość?

⚖️ gdzie w życiu poszukujesz harmonii i fałszywej dyplomacji wbrew sobie, zamiatając swoje prawdziwe myśli pod dywan?

⚖️ ,,miło i harmonijnie’’ czy ,,autentycznie i prawdziwie’’? co jest dla Ciebie ważniejsze i dlaczego? co Twoja odpowiedź na to pytanie mówi Ci o Tobie samej?

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Astro-szeptanki

Zapisz się do newslettera