,,Nad rzeczką opodal krzaczka
Mieszkała kaczka-dziwaczka,
Lecz zamiast trzymać się rzeczki
Robiła piesze wycieczki.Znosiła jaja na twardo
J. Brzechwa
I miała czubek z kokardą,
A przy tym, na przekór kaczkom,
Czesała się wykałaczką.
Kupiła raz maczku paczkę,
By pisać list drobnym maczkiem.
Zjadając tasiemkę starą
Mówiła, że to makaron,
A gdy połknęła dwa złote,
Mówiła, że odda potem.’’
________
Pełnia w Wodniku ma za zadanie zintegrować nas z naszym Wewnętrznym Einsteinem, który zanim został geniuszem, był dla wielu dziwakiem i jeśli masz zapamiętać z tego wpisu tylko jedno zdanie, to warto, by było właśnie to. Zanim zostaniesz uznany za geniusza, często jesteś dziwakiem.
.
Wodnik, ten dobrze już znany na tym profilu dziwak spod sklepu, który głosi swoje kontrowersyjne teorie i dla jednych jest geniuszem, a dla innych głupcem, uczy nas odnajdywania tego niezrozumiałego głupca w nas. Pyta, która część z nas została stłamszona w imię oczekiwań innych i przypodobania się im, która potrzebuje znaleźć ujście i zasilić nas swoją elektryczną energią. To energia przypominająca prąd w gniazdku: potrzebuje on odpowiedniej oprawy, by mógł realizować się konstruktywnie, a nie razić wszystko dookoła, ALE zabetonowany nie będzie miał szansy się w ogóle ujawnić. Stąd potrzeba wyczucia, dokąd możemy iść za elektryzującym porywem, a gdzie potrzebujemy więcej ugruntowania, stabilności i struktury. 😉
.
Wodnik to ten dziwak z nastroszoną, poczochraną czupryną, który zdaje się odbierać elektromagnetyczne, intuicyjne impulsy prosto z najwyższych warstw nieba. To pełnia wyzwalająca w nas poczucie wspólnoty, przynależności, ale i rewidująca naszą indywidualność w kontekście tychże wspólnot. To pełnia, która odpowiednio wykorzystana, przynosi nam świeżą dostawę prądu, by być sobą, także w barwnym obrazie pełnym innych ludzi. Uczy nas o naszej własnej niesztampowości, oryginalności, a nawet ekscentryczności i nawołuje, by objąć w sobie tę czastkę. Pokazuje palcem: to tu, tu masz własną dostawę elektryczności, niewyczerpalne jego źródła, nie potrzebujesz w tym kontekście wcale polegać na innych, ale możesz się z nimi za to podzielić. Pyta, na jakich obszarach potrzebujemy innowacji, świeżości, gdzie potrzebujemy się ZBUNTOWAĆ, gdzie chcemy urządzić swoje własne mentalne ,,rzuć wszystko i wyjedź w Bieszczady’’. Wodnik w astrologii symbolizuje jednak też ludzkość, humanitaryzm i społeczeństwo. Zaczynamy lepiej rozumieć szerszy kontekst i jako ludzkość obieramy bardziej konstruktywny kierunek: Wodnik jako milczący szaman kroczący własnymi drogami, prowadzi nas tam, gdzie te jeszcze niewydeptane.
.
Pełnia zawsze uwydatnia jednak potrzebę balansu i zintegrowania dwóch przeciwstawnych jakości, w tym wypadku Wodnika i Lwa. Ta polaryzacja polega na zbalansowaniu JA (Lew) z MY jako wspólnotą (Wodnik). Zaczynamy zastanawiać się tutaj, co to znaczy czuć przynależność, być częścią wspólnoty – wspólnoty jako grupy przyjaciół, ale też kręgu społecznego czy chociażby narodu jako całości.
Co daje nam poczucie przynależności, na ile potrzebujemy identyfikacji poprzez grupę? [ja jako uczennica kursu graficznego/ ja jako Polka/ ja jako liberałka, etc.]
Gdzie jest ten balans pomiędzy potrzebą stanięcia na scenie i skupienia fleszy na sobie (Lew), a wtopieniu się w grupę, wspólnotę, plemię i utożsamieniu się z czymś większym niż JA, z misją, którą możemy osiągnąć tylko jako MY? (Wodnik)
.
Wodnik, w przeciwieństwie do Lwa, jest też o tolerancji, o widzeniu szerzej niż jednostkowość. To też może być istotny aspekt tej Pełni. Mamy tu więc temat tego, jak możemy być sobą (Lew) i częścią grupy (Wodnik) jednocześnie, ale i odwrotnie: gdzie wtapiamy się w grupę za bardzo, bezpiecznie w niej zastygamy, obawiając się podpisać pod swoimi osiągnięciami własnym nazwiskiem, dumnie wypinając pierś jako JA? To historia o znajdowaniu plemienia, do którego faktycznie przynależymy, o znajdowaniu połączeń, o tym, że jeśli jesteśmy sobą (Lew), łatwiej nam zarezonować także i z odpowiednią wspólnotą, która będzie pozwalała nam w szerszej perspektywie realizować naszą misję. Wodnik to archetyp bardzo aktywistyczny, futurystyczny – dużo jest w nim o przyszłości.
Jak więc JA i moje unikalne talenty (Lew) mogę przydać się grupie i działać na jej korzyść (Wodnik)? Jak być przy sobie, będąc jednocześnie z innymi?
,
To wszystko tematy poniedziałkowej [acz wciąż aktualnej do czwartku wcześnie rano, gdy to Księżyc przejdzie do Ryb] Pełni. Dużo może być tu też o poczuciu wolności i chęci WYSWOBODZENIA SIĘ. Także, poprzez przyjrzenie się ludziom, którzy nas otaczają, możemy też obecnie otrzymać bardzo wartościowe wglądy dotyczące tego, na ile się kreujemy (a Lew potrafi się też kreować, to czołowy aktor zodiaku), wobec czego są wokół nas ludzie, którzy nie rezonują z naszym głębokim JA, a na ile jesteśmy autentyczni i prawdziwi, przyciągając jak magnes członków tego właściwego dla nas plemienia. Jednocześnie Lew, jako to radosne dziecię zodiaku, myśli tylko o TERAZ, o zabawie, o tym, co dzieje się w danej chwili. Wodnik uczy nas bardziej futurystycznego spojrzenia, myślenia o przyszłości, które pomaga nadać priorytet pewnym sprawom już teraz. To także może być istotny wątek w poszukiwaniu balansu pomiędzy archetypem Lwa a Wodnika. Może być to też historia o potrzebie działań aktywistycznych i społecznych, zrobienia czegoś poważnego w tym temacie, jako że i z celami/ postępem/ humanitaryzmem Wodnik jest powiązany z natury.
,
Kwadratura Plutona, czołowego naszego Feniksa z popiołów, który transformuje, przewozi nas na drugi kraniec Styksu z obolem w zębach, mierząc z głębią, bebechami istnienia, nieraz lękami i Cieniem, do węzłów księżycowych [które to niedawno przeszły do Barana i Wagi, o czym jeszcze napiszę] wzmaga intensywność tego czasu. Za jego sprawą ta Pełnia to już nie lekki zlot gawędziarzy-aktywistów, ale naprawdę mocny, intensywny i oczyszczający czas. Ta intensywność dotyczy nie tylko Pełni – mocna obecność Plutona zaznacza się już od kilku tygodni i jeszcze przez kilka tygodni da się odczuć. Dużo może być więc tutaj o ciężarze odpowiedzialności, o poczuciu, że musimy przejąć kontrolę nad naszym życiem, drogą i losem. Może być to historia o poczuciu silnego WPŁYWU, którego nie chcemy dać sobie już odebrać, o odzyskaniu go na nowo. Ponieważ jednak mamy w retrogradacji Neptuna, Saturna, Urana i Wenus, to i dużo tu jest o zmianach wewnętrznych, zanim wydarzą się te zewnętrzne. Pluton pokazuje, wybrzusza, dotyka naszych wrażliwości i Cienia, jednocześnie pozwalając nam być jak te Wańki-wstańki, które zawsze odzyskają równowagę. Jeśli jednak zastygniemy, nie pozwolimy sobie na ruch i wahanie, może być nam trudno wrócić do balansu.
.
Szczególnie istotna wśród wszystkich retrogradujących wskaźników jest Wenus, nasza Wewnętrzna Afrodyta z krągłymi biodrami muśniętymi morską pianą, odpowiedzialna za nasze poczucie wartości, obfitości, piękna i relacyjności. Ta, retrogradując w Lwie, cofa nas do środka, do tego, na ile działamy z przestrzeni serca, rozpalenia wewnętrznego, ale i poczucia wewnętrznego zauważenia i docenienia; na ile jesteśmy w ukochaniu tej dziecięcej cząstki w nas, która nieskuta jest kajdanami powinności i konwenansów, która potrafi zaryczeć i zamanifestować swoje JA. Zdrowa energia Lwa jest o samo-ukochaniu, o dawaniu sobie i innym światła jak to Słońce w centrum Układu Słonecznego. O tym historię opowiada retrogradująca obecnie Wenus, pokazując i na tle tej Pełni, że istotne są działania z poziomu wewnętrznego ,,pragnę’’. Jednocześnie Księżyc w Wodniku i Słońce w Lwie generują napięcie pomiędzy tym sercem [Lew], a tym, co robimy z poziomu rozsądku i dystansu, racjonalizmu i intelektu, w bardziej obiektywnym spojrzeniu [Wodnik]. Ta Pełnia pyta nas, gdzie w naszym życiu jest miejsce na jedno i drugie – to też jest istotne tutaj do rozważenia.
,
Jednocześnie mamy kwadraturę tej Pełni [i Księżyca, i Słońca] do Jowisza, filozofa naszego z fajką w dłoni, który co rusz gna za horyzont, który cały jest o ekspansji, dodatkowo będącego W BYKU. Sprowadza nas on tu błyskawicznie na ziemię. Może być to kwestia o WYBORZE, o tym, że chcemy zbyt wiele, pożądamy zbyt wielu rzeczy i życie nam daje za dużo możliwości. Ta obfitość generuje napięcie, co wybrać. To czas, który podkreśla, jak istotne jest priorytetyzowanie i w całych Wodnikowych wizjach i Lwich podrygach kreatywności uziemia nas. Teraz jednak mamy poczucie, że chcemy wszystkiego dla siebie, ale MUSIMY WYBRAĆ. Bo czy naprawdę wszystko jest dla nas? 😉
________
Pytania do pracy na ten czas:
🔌 jaki masz kontakt z Wewnętrzną Dziwaczką? co dzieje się, gdy robisz inaczej niż wszyscy?
🔌 kiedy ostatnio pozwoliłaś sobie się WYŁAMAĆ ze schematu? jak Ci z tym było?
🔌 czym jest dla Ciebie prawdziwa wolność w grupie? kiedy ją czujesz?
🔌 co daje Ci poczucie wspólnoty w życiu?
🔌 co robisz w swoim życiu, by wpasować się w grupę? dlaczego? jak się wtedy czujesz?
🔌 jakie Twoje elementy uznajesz za dziwne? czy pokazujesz je komukolwiek?
🔌 jakie elementy nietypowości, oryginalności, dziwności dostrzegasz w bliskich Ci osobach? jakie emocje w Tobie wywołują – raczej czułość i uśmiech czy rozdrażnienie i irytację?