🤰PEŁNIA W RAKU – NIE MARNUJ SOKU PŁYNĄCEGO Z KORZENI 🤰

Na początek: to ostatnia okazja, by zapisać się na analizę kosmogramu w obecnych cenach. W Nowym Roku ceny wzrosną o ok.150pln. Zapisy trwają do 3 stycznia włącznie, ale jeśli zapiszesz się dziś, będziesz mieć termin realizacji o ok.2 do nawet 4 tygodni wcześniejszy niż osoby z 3 stycznia. Możliwe jest rozłożenie płatności powyżej 400pln na raty: dwie albo trzy płacone miesiąc po miesiącu.

Ofertę i szczegóły znajdziesz TUTAJ.

A teraz do sedna:

Wyobraź sobie, że leżysz na miękkim łożu utkanym z mchu. Zaciskasz powieki, bo promienie słoneczne chcą wniknąć pod Twoje powieki, a Ty nie chcesz na to pozwolić. Bawicie się tak więc w ciuciubabkę – one wykorzystują każdą chwilę Twojej nieuwagi, a Ty przypominasz sobie co i rusz, by zasznurować owe powieki, zabrać im przepuszczalność. Czujesz, że ktoś czule głaszcze Cię po podbrzuszu, gestem najintymniejszym z możliwych. Zatacza pętelki palcami po całym zrelaksowanym tułowiu, krąży wokół pępka i w sposób czuły, matczyny, tym dotykiem pompuje w Ciebie kojące przekonanie, że tu jesteś bezpieczna. 

Archetyp Raka to łono, z którego wszystko powstało. Mam silną niezgodę na to, że powszechnie krąży o nim opinia ‚,mordopłaczka’’ i ‚,naiwnego romantyka’’, podczas gdy… każdy z nas z tego łona Matki [w rozumieniu Matki jako wszechświata, ale i naszej Matki rodzonej] pochodzi. Każdy z nas zrodził się w miejscu silnej potrzeby, by było mu dobrze i bezpiecznie. Z założenia piastunką tej jakości jest Mama – to, jak jej to zadanie wyszło, determinuje całe nasze życie. To mama dokłada nam od pierwszych dni do czarnej skrzynki najwcześniejszych doświadczeń. W tej skrzynce zapisane jest, jaki mamy styl tworzenia więzi, ile poczucia bezpieczeństwa, a ile neurotyzmu w sobie, co daje nam poczucie bezpieczeństwa i na ile swobodnie czujemy się z wyrażaniem własnych emocji oraz przyjmowaniem odczuć innych. Tę czarną skrzynkę później niesiemy w życie i za każdym razem otwiera się ona, gdy przychodzi do intymnej więzi z Drugim. To ona trąca dawnymi zapachami, podświadomymi wspomnieniami i lękami, radościami i tym, co nas odżywia. 

Tak samo jest w archetypie Raka. Gdy odrzucamy to miejsce w nas, to zależne, emocjonalne i pragnące bezpieczeństwa, dysocjujemy się od własnych korzeni, wytracamy je. Zachowujemy wobec siebie dokładnie tę przemocowość, jakiej doświadczyliśmy od innych – tych, którzy nie wspierali, tych, którzy nie karmili, tych, którzy odrzucali. W wyniku tego czujemy, że do tego świata nie przynależymy, a poczucie bezpieczeństwa możemy kompensować sobie pieniędzmi, osiągnięciami edukacyjnymi, niesamowitą karierą czy relacjami, w których inni stawiają nas na piedestał. Ono jednak jest TAM: najpierw w Matce, która Ci towarzyszyła w dzieciństwie, ale teraz, w dorosłości też w Matce, którą sama możesz sobie urodzić. To ta piastunka, z którą odtworzysz całą księżycową historię i na nowo dasz sobie poczucie zaopiekowania i bycia ciągłością jakiejś historii, której każdy z nas potrzebuje. Dzięki niej ukorzeniasz się na nowo, zagarniając pod siebie ziemię i dając sobie prawo do bycia.

W archetypie Raka jesteśmy mocno ukorzenieni: jakkolwiek jest to znak wodny, a więc cały opływa emocjami, to jednak stanowi o tym, co mocuje nasze stopy w jednym, stabilnym miejscu. To on ukorzenia nasze stopy w miejscu, do którego przynależymy, z którego się wywodzimy, każe sięgać do drzewa genealogicznego, tkać opowieści o tym, jak żyli nasi przodkowie i oglądać przetarte, wyblakłe na rogach, w kolorze zakurzonej sepii zdjęcia z dawnych przyjęć u pradziadków. To te zdjęcia i archetyp Raka są tłumaczami dawnych światów: tych przeżywanych w chacie pod strzechą, podłogą, którą sypiano piaskiem, by ją posprzątać i z inwentarzem przydomowym jako pełnoprawnymi członkami rodziny. Kto ostatnio zapalony jest kulturą chłopską i czytał chociażby popularne ostatnio ,,Chłopki’’, ten wie, skąd czerpię inspirację do tego tekstu. 😉

Rak opowiada nam historię o przodkach, naszym rodzie, o całej historii, która w nas żyje za sprawą doświadczeń tego rodu, za całym kalejdoskopem przodkowych spraw, doświadczeń, traum, płaczu, bólu i radości. To w tym archetypie uczysz się, że jesteś patchworkiem dawnych opowieści, emocji, przeżyć i doświadczeń. To ten archetyp stawia Cię na linii rodowej i uczy na niej balansować; uczy slackline’u. 😉 

Jeśli rozpoznajesz w sobie rozpaczliwą potrzebę, by ktoś inny wziął za Ciebie i ważne życiowe decyzje odpowiedzialność; jeśli poszukujesz bezpieczeństwa w drugiej osobie, a nie w sobie; jeśli wychodzisz z pozycji Dziecka, które chce być uratowane i zauważone; jeśli nie masz kontaktu z własnymi emocjami albo próbujesz nimi manipulować [choćby nieświadomie], by ktoś przy Tobie był – to znaczy, że przyjrzenie się tym tematom i zajęcie się archetypem Raka w Tobie jest szczególnie istotne.

O tym między innymi jest ta Pełnia: o tym, na ile pozwalamy sobie na zależność i pokazywanie miękkiego podbrzusza, ale też i o tym, kiedy robimy to nadmiernie, starając się schować za klanem, wspólnotą czy drugą osobą, która wejdzie w pozycję Dorosłego. Osoby z węzłami księżycowymi Rak-Koziorożec zapraszam tu do refleksji szczególnie.

Ciekawostka: gdyby Rak byłby jakąś gałęzią w astrologią, to byłby z pewnością astrogenealogią! Na czym polega astrogenealogia? Krótko mówiąc: na tym, że dziedziczymy pewne wskaźniki w kosmogramie rodowo, co pokazuje, że pewne tematy mamy do przerobienia na przestrzeni pokoleń. Ciekawe? No bardzo. 🙂 Polecam sobie poeksplorować kosmogramy rodziców i rodzeństwa, i zobaczyć, co się ze sobą sprzęga – na tyle, na ile potraficie.

Sama opozycja Rak-Koziorożec [bo w tych znakach są światła: Księżyc i Słońce] pokazuje nam potrzebę uzyskania balansu pomiędzy zależnością a wewnątrzsterownością, pomiędzy perspektywą dziecięcą, emocjonalną [Rak], a tą jakością, która potrafi się zdystansować, jest tym solidnym jak dąb Dorosłym w nas [Koziorożec]. Czy potrafisz korzystać i z jednej, i z drugiej? Z którą z nich potencjalnie masz kłopot i dlaczego? To dobre tematy do przemyśleń na ten czas.

Tej Pełni towarzyszy jednak kwadratura do Chirona w Baranie. Chiron to nasz mitologiczny Ranny Uzdrowiciel, który pokazuje tkliwe miejsca w nas i to, jak nimi potencjalnie możemy się zaopiekować. Ponieważ Chiron właśnie wyszedł z retrogradacji [a więc działa z pełną parą], a także ustawia się w tej kwadraturze [aspekcie ścierającym się, napięciowym] do Słońca i Księżyca, to i dużo może być tu o uzdrawianiu historii związanej z własną odwagą: tu być może odwagą do bronienia siebie, stawania za sobą, ale i odwagą do oddzielania się [Koziorożec], porzucania przeszłości [Rak] albo wręcz przeciwnie: odpuszczania blokad [Koziorożec] i umiejętności otworzenia się emocjonalnego, także względem członków rodziny, ale i innych bliskich osób. Chiron oraz Księżyc w Raku razem to też temat wybijania najbardziej dramatycznych, nieuznanych emocji w nas, szczególnie z przeszłości [bo i Rak] oraz odwaga [Chiron w Baranie] do spojrzenia im w oczy, do wyrażenia się w pełni, bez lęku przed byciem uznaną za ,,płaczkę’’, ,,nadwrażliwą’’ i inne takie.

Ponieważ Merkury, Hermes nasz, intelektualista-gawędziarz, który rezonuje z racjonalną warstwą w nas, odpowiadając za nasze procesy kognitywistyczne i sposób myślenia o świecie, komunikacji, jest obecnie w retrogradacji [pozornym ruchu wstecznym], to i, wespół z Rakiem, sięgamy tu raczej do przeszłości niż zajmujemy przyszłością. To duży potencjał, by zająć się teraz uzdrawianiem tematów z przeszłości; sytuacji, w których nie pozwoliłyśmy w pełni wyrazić się emocjonalnie, czule objąć siebie, przepuścić wszystkich emocji przez ciało. Księżyc jest tutaj jednak w trygonie do Saturna, Surowego naszego Audytora z chmurnym wzrokiem, który uczy nas dojrzałości i to on pomaga nam tu balansować emocje w konstruktywny, dorosły sposób. Pokazuje, gdzie potrzebujemy dojrzeć i jakie wnioski wyciągnąć z przeszłości. To on trochę sprowadza te szalejące teraz emocje na ziemię, nadaje im formę. Pokazuje, że być może w jakiejś sytuacji rodzinnej teraz potrzebujemy stanąć do obowiązku, do dojrzałości, a nie reagować z pozycji dziecka. Pokazuje, że jest tu miejsce dla wzrostu. 

Jest coś w tej Pełni o potrzebie spojrzenia wstecz, potrzebie zrozumienia tego, przez jaką soczewkę patrzymy na naszą historię. Co traumatycznego i trudnego się w niej wydarzyło, co nieustannie spychamy w lochy własnej świadomości, od czego się oddzielamy? Czy czujemy, że nasze korzenie zgniły, a my, zamiast włożyć wysiłek w ich uzdrowienie, odwróciliśmy od tego wzrok, pozwalając im zniszczeć do końca? Czy tkwimy jedną nogą w przeszłości i jest ona odnośnikiem do wszystkiego, co dzieje się obecnie, choćby miała być to negacja? Bo widzicie, ‚,nie będę jak moja matka’’ to też związanie ze swoją matką jako anty-wzorem dla tego, jak chcemy się zachowywać.

____________________

🤰🤰🤰

Pytania do pracy na ten czas:

  • czy urodziłaś już sobie Wewnętrzną Matkę? czy potrafisz sama zaopiekować się własnymi emocjami i poczuciem bezpieczeństwa?
  • jakie skojarzenia przynosi Ci DOM? dlaczego?
  • jaka jest historia Twoja i Twoich przodków? co w niej wybrzmiewa szczególnie, jest ważne?
  • co daje Ci poczucie przynależności?
  • w jakich sytuacjach w przeszłości nie pozwoliłaś sobie wyrazić własnych emocji i wrażliwości? dlaczego? jak możesz to teraz naprawić?
  • czy słyszałaś od kogoś/ sama sobie powtarzasz, że jesteś ,,przewrażliwiona’’? co sprawiło, że w ogóle w to uwierzyłaś? 😉
  • co wiesz o swoich korzeniach, miejscu, z którego pochodzisz, o swojej rodzinie? jak możesz tę wiedzę zgłębić?

_____________________

Podoba Ci się sposób, w jaki patrzę na astrologię i analizuję zjawiska astralne? 😉 Wejdź TUTAJ i zobacz, która z analiz Cię woła. W ten sposób też możesz mi podziękować, wspierając moją twórczość.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Astro-szeptanki

Zapisz się do newslettera