________
’’Bogumił był zanadto uczynnym człowiekiem, za ściśle zespolonym z nieustannie coś budującą pracą, aby miał się krytycznie odnosić do urządzania świata czy też pochwalać rewolucję.’’
‘’Noce i dnie’’, M.Dąbrowska
________
Wyobraź sobie, że stąpasz powoli po skrzypiącym subtelnie pod stopami lodem mieniącym się odbijającym w nim nisko zawieszonym słońcem. Krajobraz zalany ciszą po brzegi, przestrzenie odpowiadające echem, w oddali migoczące ostrymi krawędziami skały. Są jednak jakby lata świetlne przestrzeni od Ciebie. Poza tym jesteś sama – sama w ciele i sama w głowie. SAMA to w ogóle byłoby słowo roku, gdyby miały wybierać je Koziorożce. 😉 A kto byłby Koziorożcowym bohaterem roku, gdyby taki ranking kiedykolwiek powstał? Na sto procent Aleksander Doba – pokonał trudności, SAM! 😉 Koziorożec, gdyby został postacią mitologiczną, byłby Syzyfem, który owocnie i po trudach i znojach wtoczył na górę swój głaz. Toczenie głazu do jakiegoś trudno dostępnego celu to zresztą w ogóle fantastyczny obrazek, jeśli o Koziorożca chodzi.
Obrazy przywołane wyżej są bardzo istotne dla zrozumienia istoty tego archetypu. Koziorożec reprezentuje właśnie tę jakość Aleksandra Doby w nas – tę, która w sztormie i samotności pokonuje przeciwności losu, odkłada na bok emocje, bo emocje nie są opłacalne, zwłaszcza, gdy akurat trzeba sobie z czymś PORADZIĆ i potrafi wyjść do świata po to, co nie jest naznaczone natychmiastową gratyfikacją. Odraczanie gratyfikacji jest szalenie charakterystyczne dla tego znaku. Posągowość Koziorożca kryje w sobie dużo subtelności i ciepła, jeśli tylko rozbierzemy się ze zbyt sztywnej definicji tego ciepła. Nikt inny nie będzie tak odpowiedzialny w relacji. Nikt inny lepiej nie zniesie z Tobą trudności i nieprzyjemności, trudnych chwil. Nikt inny nie będzie tak niezawodny w pomaganiu Ci w sprzątaniu mieszkania po imprezie, gdy wszyscy inni już dawno się zmyli, bo zostawili kotka na gazie. 😉
Koziorożec rozumie z zasady, czym jest odpowiedzialność, dlatego zasiada w Starszyźnie znaków zodiaku. Posiada mądrość starych drzew i pomarszczonych Indianek patrzących łagodnie w przestrzeń. On już nie musi niczego udowadniać – doświadczenie i mądrość odbijają się w jego tęczówkach i osadzają w porysowanej kreskami zmarszczek twarzy. Nie trzeba nawet umieć odczytywać tych hieroglifów doświadczenia – przemawiają one nawet do mniej oczytanych. W tym archetypie uczymy się, jak istotny jest czasami dystans od tego, co reprezentuje przeciwny znak zodiaku – Rak. Rak symbolizuje to, co udomowione, oswojone, co bliskie naszemu sercu, cały usmarowany jest domową szarlotką i gwarem rodzinnych rozmów przy wielkim dębowym stole. Rak w zasadzie cały jest reklamą Wether’s Original, a Koziorożec jest w nim tą postacią, która mówi: ,,teraz sam jestem dziadkiem’’. 😉 W tym archetypie zawarte jest całe doświadczenie świata i płynąca z tego doświadczenia mądrość. W okresie panowania Koziorożca (czyli do 21 stycznia) uczymy się, jak odraczać przyjemność, jak wiele może przynieść nam długoterminowy plan, jak realizować swoje cele krok po kroczku i jak po stokroć bardziej opłacić się nam może poczekanie dłużej na coś, co nie powstaje od razu. Dlatego Koziorożca nazywa się Panem Czasu: on doskonale rozumie, czym czas jest, zna jego wartość i potrafi się w nim fantastycznie osadzać. Gdyby Koziorożec był zjawiskiem ekonomicznym, byłby lokatą długoterminową – może i nie kupimy sobie za te pieniądze kilograma gum-kulek jutro, ale za dziesięć lat będzie nas już stać na używanego Fiata. Widzicie w związku z tym, co mam na myśli poprzez mądrość i doświadczenie – żadne Dziecko nie ma jeszcze wypracowanego tego mechanizmu odraczania gratyfikacji i ważenia tego, co bardziej opłacalne. Tę umiejętność nabywamy z wiekiem – i o procesie jej nabywania mówi nam właśnie archetyp Koziorożca.
Saturn, władca Koziorożca, to sędziwy starzec z białą brodą o łagodnym spojrzeniu, ale i posągowej figurze. To cykl Saturna kontaktuje nas z obszarami, w których potrzebujemy dojrzeć, wziąć większą odpowiedzialność i uczy, jak definiować słowo KONSEKWENCJE. To dlatego ok.29. roku życia przeżywamy okres, w którym fundamenty naszego życia i ich stabilność są poddawane mocnym testom – Saturn i Koziorożec nie pozwalają odwalać fuszerki i zawsze wytkną, gdzie trzeba postarać się bardziej. Ostatecznie, jak przy każdym nauczycielu, który wiele od nas w szkole wymagał, nie odpuszczał sprawdzianów, zadawał regularnie prace domowe i konsekwentnie nas z nich rozliczał, po latach często stwierdzamy z uznaniem, że to właśnie pod takim przewodnictwem najwięcej się nauczyliśmy, nawet jeśli nie było to przyjemne w samym środku tego procesu. Wielu z nas nie chce dorosnąć, chcemy przyjmować szybką gratyfikację, myk-pyk i po sprawie, a Saturn kręci na to głową i mówi: e-e. To bardzo wartościowa energia i jakość do zintegrowania w naszym życiu.
Merkury oraz Słońce i Wenus przebywające obecnie w Koziorożcu dają nam szansę zbudowania stabilnej i trwałej konstrukcji pod przyszłe działania. Przejmują wartę konkretu i obowiązku – ostatecznie Koziorożec to znak ziemski, a atrybutem żywiołu Ziemi jest potrzeba budowania czegoś NAMACALNEGO, bez zbędnego ględzenia i lawirowania. To czas, w którym łatwiej będzie nam osadzić się uczuciowo w materii, bo opadnie mgła i zobaczymy wyraźnie, co nam realnie pozostało. To okres, gdy kontaktujemy się z tym, jakie obszary naszego życia potrzebują teraz więcej ciężkiej pracy, odpowiedzialności, ale i jakie mamy ambicje i które cele są prawdziwie nasze. Ten czas jest nam niezbędny, by rzetelnie podsumować swoje dotychczasowe podrygi i przyznać się przed sobą, jakie płyną z nich lekcje. Fantastyczna energia na koniec roku – na podsumowania, refleksje, ugruntowywanie się w sobie.
Na tym bardziej podstawowym poziomie dotyczącym każdego z nas ten okres z zasady sprzyjać będzie podpisywaniu umów, formalizowaniu działań, tworzeniu struktur i porządkowaniu materii. Sprzyja tworzeniu nowych celów, określaniu swoich ambicji, ale i określaniu siebie w bardzo konkretny, minimalistyczny sposób: to tak, a tego nie. Koziorożec opowiada nam bowiem historię o konkrecie: wszystko w nim jest jasne, klarowne i minimalistyczne. Osadza i ukorzenia nas w glebie, pomagając znaleźć bardzo stabilne punkty zaczepienia. Wzywa do nazwania wartości, w jakich chcemy się poruszać, ustalenia jasno ich hierachii i w ogóle to ustalenia hierarchii, bo bez priorytetyzowania Koziorożec nieco się gubi. Pokazuje, gdzie trzeba się bardziej napracować, a nie nastawiać na to, co wygodne, lekkie i przyjemne.
Jak już wtoczymy ten głaz na górę, to przecież będzie tam ostatecznie fantastyczny widok. 😉
Pytania do zadania sobie w tym czasie:
- jakie są Twoje priorytety na ten czas? co i kto jest dla Ciebie priorytetem? czy czujesz, że masz to na co dzień jasno wyznaczone? gdzie tej jasności być może potrzebujesz więcej?
- jakie długoterminowe cele i perspektywy Ci przyświecają? co potrzebujesz zrobić, by do tego dojść?
- w jakich sytuacjach codziennych potrzebujesz bardziej zdystansować się od potrzeby robienia rzeczy wspólnie, z innymi, w zależności i postawić na samodzielność?
- gdzie potrzebujesz wziąć więcej odpowiedzialności i zmierzyć się z tym, co mniej przyjemne, ale w długoterminowej perspektywie da solidny efekt? gdzie z kolei łatwo ulegasz pokusie szybkiej gratyfikacji i przyjemności? jak Ci z tym?
- czym w ogóle jest dla Ciebie odpowiedzialność? jak ją definiujesz?
- jak masz się z autorytetem wewnętrznym, wewnątrzsterownością i uznaniem, że to w Tobie żyje prawdziwy autorytet, który wie najlepiej, co robić?
- jak z kolei masz się z autorytetami zewnętrznymi? czy się na nich opierasz nadmiernie, czy w zdrowy sposób inspirujesz? kto jest dla Ciebie tym autorytetem i dlaczego? jakie jakości, cechy sobą reprezentuje?