Pełnia w Wadze pomiędzy dwiema Nowiami w Baranie jest jak mediator pomiędzy skłóconymi, obwiniającymi się o wszystko małżonkami. Wchodzi niczym elegancka prawniczka o sprężystej posturze, o smukłej kibici przywdzianej w dobrze skrojone garnitury, z pokojowym uśmiechem obwieszczając, że robimy sobie na chwilę przerwę od skakania sobie do gardeł i szeroko rozumianej ‚,walki o swoje’’. Pyta bardzo taktownie i ze stoicyzmem wypisanym w każdej zmarszce na twarzy oraz światłem w oczach każdą stronę o jej stanowisko. Waga. Zażegnuje utarczki, wypośrodkowuje interesy, przekłada klocki tak, by było po równo na każdej z szalek. Rozdziela zwaśnione rody, łagodzi obolałe po konfrontacji miejsca, jest jak kojąca maść na gniewnych i złowrogich. 😉 Wnosi aurę pokoju i namaszcza zbolałe od konfliktów miejsca.
Ta Pełnia jest jak przecinek, jak pełna oddechu pauza pomiędzy dwoma intensywnymi wykrzyknikami złożonymi z Baranich Nowiów. To czas, zwłaszcza wespół z aktywnym podczas tej Pełni Chironem, Rannym Uzdrowicielem naszym, który uzdrawia, skłania do zajmowania się tkliwymi i wrażliwymi w nas punktami, kiedy schodzimy z pola bitwy, pokonani bardziej i mniej ;), i pozwalamy się namaścić trochę temu balansowi i harmonii, zanim weźmiemy się znów z rzeczywistością za rogi. Jak już może wiecie, ten marzec i kwiecień są o tyle wyjątkowe, że mamy dwa Nowie w Baranie z rzędu. Oznacza to zamknięcie okresu od 21 marca do 20 kwietnia jako pełnoprawnego cyklu – uczymy się w nim uzdrawiać męską energię, pracować z Xeną Wojowniczą Księżniczką w nas, wyzwalać z siebie dzikuskę-Amazonkę z nagim biustem, która krzyczy w dżungli tak, że jeszcze w powracającym echo słuchać niesamowitą siłę jej głosu. W tym wszystkim jednak potrzebujemy wytchnienia. I to wytchnienie daje nam właśnie Pełnia w Wadze, przy okazji konfrontując nas z jakościami opozycyjnymi: tymi opartymi na współpracy, balansie, harmonii i równaniu szalek. Trudno bowiem w pełni okiełznać Baranią energię bez postawienia jej na tle przeciwległej, prawda? Poza tym niektórzy z nas bardziej potrzebują skontaktować się z tą Wagową: kompromisową, ustępującą, będącą w odpowiedzi na Tego Drugiego, energią. Jedni walczą za bardzo, inni walczą za mało. Jedni zbyt łatwo wycofują się do swojej jaskini, oddając innym miecz i szablę, inni zbyt pochopnie gnają z pochodnią na podbój wroga, zanim jeszcze zorientują się, czy to oby na pewno wrogi szałas. 😉 To czas o wyrównaniu jednego i drugiego. O tym, że każda z tych jakości jest nam potrzebna i o tym, jak dać sobie dostęp do jednego i drugiego.
Waga jako archetyp poszukuje siebie w relacji do innego: do człowieka, zjawiska, zdarzenia. Pokazuje, że nie ma obiektywizmu – istnieje tylko to, co relatywne i czego skala i położenie zmienia się w zależności od tego, do kogo równamy. Od tego, to siedzi po drugiej stronie naszej równoważni. Kto operuje szalkami. Pełnia w Wadze jest więc – tu nic zaskakującego – o znajdowaniu balansu. Balans to namaszczona świętość w archetypie Wagi, a i sama Pełnia ma naturę Wagową. Ma za zadanie bowiem poszukiwać równowagi pomiędzy jakością Słoneczną (w tym wypadku archetyp Barana), a jakością Księżycową (w tym wypadku archetyp Wagi właśnie). Archetyp Barana stanowi o tym, co nasze, jest noworodkiem zodiaku, pragnie robić po swojemu i musi mieć ten ognisty, rządzący nim impuls, by móc rodzić nowe, płodzić, inicjować w świecie, podbijać grody i palić miasta. Nie może rozproszyć go byle kwiatek i ładne zwierzątko na łące, bo ma za zadanie upolować zwierzynę. Instynkt łowiecki, dbanie o przetrwanie, sprawczości nasączona ogromem jakości yin, męskiej w nas – to wszystko zawiera się w archetypie Barana. W jakości opozycyjnej Wagi uczymy się z kolei zauważać drugiego człowieka, znajdować siebie w relacji do niego. Uczymy się balansowania własnych potrzeb i pragnień z potrzebami i pragnieniami drugiej, osobnej indywidualności i jednostki. Tworzymy jakieś ,,my’’, które składa się jednocześnie z dwóch osobnych ,,ja’’, a więc relacja z natury jest taką dynamiką, jakby połączyły się dwa Barany (ja + ja) i utworzyły tę metaforyczną równoważnie, gdy ufamy sobie wzajemnie i umawiamy się na coś (w tym wypadku na odpychanie się stopami od ziemi tak, by ta równoważnia w ogóle miała szansę być wprawiona w ruch ;)).
Relacje są w takim właśnie, jak ta równoważnia, ruchu. Nigdy nie jest idealnie po równo, bo to oznaczałoby stagnację i bezruch. Chodzi o to, by na koniec dnia, w podsumowaniu biegunowości, w jakie wpadamy, szalki wyrównywały się. O tym w dużej mierze może być dla nas ta Pełnia: na ile czujemy, że jest po równo w naszych relacjach, w różnych sferach naszego życia, w tym, jak traktujemy siebie i jak innych? Przy ostatnim mocno Baranim czasie może być to też o tym, gdzie potrzebujemy więcej harmonii i spokoju, a gdzie ciągle musimy walczyć. Jeśli czujemy, że musimy walczyć, to skąd to poczucie się bierze? Czy oby na pewno warunkowane jest obecnymi okolicznościami, czy może chodzi o nasze mocno zakorzenione mechanizmy z przeszłości, które wcale nie muszą już być aktualne i nam służyć? Jak czujesz się, gdy dopasowujesz się do drugiej osoby, ustępujesz i robisz tak, jak ta osoba chce? Czy słyszysz wtedy krytyczny głos mówiący, że to słabość? Jeśli tak, skąd to przekonanie może się brać?
Kwestie związane z relacjami oczywiście są teraz na pierwszym planie. Niemniej istotna jest jednak nasza relacja z samymi sobą. Czy są jakieś tematy związane ze sprawiedliwością, równością, kompromisem, harmonią w relacjach, które teraz wybijają w Twoim życiu/ w Twoich relacjach? To istotne, by się im przyjrzeć. Gdzie ustępujesz za bardzo, przymykając oko i twierdząc, że to dla dobra związku/ świętego spokoju? Jak czujesz się, gdy jesteś w harmonii ze sobą i innymi jednocześnie, gdy ani nie naruszasz czyichś granic, ani swoich? Jakie to uczucie? Jak możesz mieć go więcej na co dzień? Gdzie w swojej rzeczywistości i codzienności nie czujesz się sprawiedliwie potraktowana i potrzebujsz to wyjaśnić albo to Ty potraktowałaś kogoś niesprawiedliwie? Mamy tu mocną energię uzdrawiania, jako że Słońce w Baranie znalazło się pomiędzy Jowiszem, naszym archetypowym Mędrcem z fajką w dłoni, tym, który co i rusz gna za horyzont, odpowiadając za sposób zdobywania kolektywnego Oświecenia ;), a Chironem: tym, który wskazuje wrażliwe obszary w nas i potencjalny sposób ich uzdrowienia. Dużo jest tu więc o poczuciu uzdrawiania swojej odwagi, lęku przed byciem odrzuconą, przed byciem zbyt słabą, zbyt delikatną. Teraz mamy historię o balansowaniu własnych pragnień i dążeń z tym, czego pragną inni, ale i o tym, jak dążyć do swego i skupiać się na swoim bez naruszania nikogo wokół. Baran osadzony jest w energii wojownika-zdobywcy: ‚,robimy, już, teraz, natychmiast, wszystko po mojemu, nie ma czasu do stracenia’’, podczas gdy Waga stopuje go nieco, wychładza i mówi, że hola, hola, trzeba też zwrócić uwagę na innych. 😉 To super czas na to, by poszukać punktu styku pomiędzy tym, co nas napędza, a tym, co napędza innych, co daje nam wspólną pasję, ogień, zapalnik; co MY możemy zrobić tak, by nas rozgrzewało od środka. To świetny czas, by zainteresować się tym, co nakręca i rozkręca innych, co jest ich szczerym pragnieniem i o co chcą starać się, walczyć, i by zagrzać ich do tego działania.
Chiron i Jowisz są bardzo istotne dla całości tej Pełni. Pokazują, że im więcej rozumiemy, im bardziej szczerzy ze sobą jesteśmy [Jowisz!], tym większy jest potencjał na uzdrowienie i na budowanie mostów pomiędzy nami i Tymi Drugimi [Chiron]. Dodatkowo Wenus, ta nasza Wewnętrzna Afrodyta z krągłymi biodrami muśniętymi morską pianą, która odpowiada za relacje, obfitość, przyjemność i piękno, władczyni tej Pełni, znajduje się w Byku. To znak jej władania, więc czuje się tutaj bardzo dobrze i daje nam świetny potencjał na to, by uziemić się na chwilę w całym tym Baranim szaleństwie. Dużo może być tu o zasobach: ile mam jeszcze zasobów, by iść do przodu? Gdzie ostatnio rozpędziłam się za bardzo i potrzebuję odsapnąć? Na ile dynamicznie, sprawczo podchodzę do własnych talentów i na ile je wykorzystuję? Jak mam się z tematem zasobów/ finansów i czy przypadkiem o nie za bardzo nie walczę [ze sobą/ z tym drugim]? [Baran + Byk] Wenus w Byku jest też bardzo przy gruncie: bardzo pomocne podczas tej Pełni mogą być spacery w naturze, czułe podejście do własnego ciała, sprawdzenie, co to ciało mówi, czego potrzebuje; w ogóle bycie blisko z ziemią ;): przykładowo chodzenie boso po gruncie czy przesadzanie/ sadzenie roślin może pomóc nam teraz bardzo na wewnętrzne, Baranie napięcia i potargania. 😉
__________
Pytania do pracy na ten czas:
- gdzie za bardzo poszłam na kompromis, jeśli chodzi o moje własne pragnienia/ cele, by zadowolić innych?
- gdzie za bardzo ustępuję? gdzie z kolei mogę być zbyt skupiona na tym, co moje i co idzie z mojego indywidualnego ,,pragnę’’ i za mało zwracam uwagę na innych?
- jak czuję się, kiedy dopasowuję się do drugiego? czy odbieram to gdzieś wewnętrznie jako słabość albo uważam, że właśnie tak powinnam? dlaczego?
- gdzie za bardzo rywalizuję z tymi, z którymi powinnam/ chciałabym jednak współpracować?
- o czym może być w ogóle temat rywalizacji w moim życiu? czemu służyć?
- gdzie w życiu potrzebuję stać się bardziej rywalizacyjna, a gdzie mniej? z czym rywalizacja właściwie mi się kojarzy?
- gdzie w moim życiu czuję się ostatnio potraktowana niesprawiedliwie albo to ja kogoś tak potraktowałam i teraz potrzebuję to wyjaśnić?
- czy mam mocno zakorzenione w sobie mechanizmy walki, ciągle wyciągniętą gardę i zużywa to za dużo mojej energii? jak mogę pracować nad ich odpuszczeniem?
- gdzie w moim życiu chciałabym odpuścić walkę na rzecz harmonii i balansu?
- gdzie w ogóle w moim życiu brakuje harmonii i balansu, równowagi? jak mogę je przywrócić?