Już dwa lata temu szukałam informacji na temat sławetnej Bramy Lwa, która ‚,otwiera się 8 sierpnia i stanowi magiczny portal transformacji’’, bo jestem mocno uczulona na takie ezoterycznie brzmiące hasła.

I… jedyne informacje, dość mgliste, jakie udało mi się znaleźć, to, że Brama Lwa to ‚,wyjątkowa konfiguracja Słońca, Księżyca i Syriusza’’. Nie wiem, na czym ta wyjątkowość miałaby polegać i nie ufam temu, bo doświadczenie mówi mi, że im mniej coś precyzyjne, tym bardziej nic się właściwie pod tym nie kryje.

Syriusz jest gwiazdą świecącą 23 razy jaśniej niż Słońce, nazywany jest naszym duchowym Słońcem. Jego dokładna koniunkcja (złączenie) ze Słońcem następuje w połowie lipca. Wtedy faktycznie przepływ kreatywnej energii, twórczości i swoistego prądu intuicji mógł być bardziej swobodny. Z tego, co wyczytałam, w lipcu otwiera się ‚,brama Syriusza’’ (znów te magiczne hasła :)) i faktycznie podkręca ten kreatywny strumień. Wg wierzeń jest to też brama duchowego przebudzenia. A teraz? Nie znalazłam żadnej konfiguracji Słońca, Księżyca i Syriusza, która miałaby być tą specjalną. Owszem, mamy Słońce w znaku Lwa, które znacznie bardziej niż Racze Słońce sprzyja autoekspresji, wychodzeniu do świata, wyrażaniu się w tym świecie, dzikiemu, ognistemu wyzwoleniu i kreatywnemu tańcu. To jednak nadal nie oznacza, że mamy tutaj specjalną konfigurację. Oczywiście to nadal może mieć znaczenie z punktu numerologicznego – 8.08, tylko czy taki moment nie jest co miesiąc?

Znalazłam też informację, że kiedy Słońce osiąga 15. stopień znaku Lwa, to moment astrologicznego Lammas, czyli dokładny środek pomiędzy przesileniem letnim a równonocą jesienną. To nadal jednak najczęściej nie następuje 8 sierpnia – zazwyczaj 6/7 sierpnia, w zależności od strefy czasowej. W 8 może być też coś o symbolice nieskończoności – tutaj należałoby zapytać pewnie o szersze wyjaśnienie numerologów. Trafiłam też na informację o tym, że 15 sierpnia rozpoczyna się w Egipcie festiwal, który zaznacza wylanie Nilu (która to powódź teraz nie następuje, jako że mamy na Nilu tamę) i czas tego festiwalu odpowiadał wschodowi Syriusza (faktycznie około 12 sierpnia) – coś jest tu więc lekko na rzeczy. Żadnych bardziej klarownych informacji nie mam, więc pod ideą Magicznej Bramy Lwiej Transformacji, Bramy 88 czy jakkolwiek to nazwiecie, osobiście się nie podpisuję.

Wciąż jestem otwarta na argumenty, które zmienią moje zdanie, ale na razie nikt takich nie podał. Oczywiście pracujcie też z wątkami, które do Was przemawiają – jeśli ta data jest dla Was z jakichkolwiek powodów ważna, nic mi do tego. Zwracam jednak uwagę na merytorykę i etykę astro, bo osobiście jest dla mnie istotna.