🌀PEŁNIA W RYBACH – NEPTUN W OCEANIE ODPUSZCZENIA [31.08, g.3:35] 🌀

,,Lekkość zdarza się, gdy płynie się z nurtem’’

🌀 Ryby pytają: kto powiedział, że prawdziwe jest tylko to, co istnieje?

Pełnia w Rybach jest jak cha-cha na pograniczu światów, slackline na linii transcendencji, bratanie się z efemerydą. To Ryby zachęcają całe zodiakalne towarzystwo, by tańczyło dłoń w dłoń na pograniczu, balansowało po obu stronach lustra jak wprawieni artystyczni slacklinerzy w bawełnianych kostiumach ozdobionych marzeniami i fantazjami. Ta Pełnia w Rybach w samym środku sezonu Panny przydarza nam się, by powiedzieć: hej, odpuść, puść, świat ma swój własny porządek i Ty nie musisz go określać na nowo. Ba, wręcz nie możesz, więc po prostu bądź i przyglądaj się temu, jak kropki same się łączą. 

.

Ta Pełnia jest też tzw. Niebieskim Księżycem, co oznacza mniej więcej tyle, że to druga Pełnia w tym miesiącu. Rozpoczynaliśmy sierpień równie wizjonerską Pełnią w Wodniku, ale fakt, jest w tym coś magicznego. Żeby poczuć ten wymiar, potrzebujemy na chwilę porzucić to, co nadmiernie intelektualne i racjonalne w nas. Ryby są całe o kolektywnym doświadczeniu, o tym, co nas wszystkich łączy u źródła. Są bardzo do środka: traktują na równi poważnie to, co jest obiektywną prawdą i to, co jest ich prawdą. Prawda też może wynikać z wiary. Są archetypem iście Jungowskim: patchworkiem naszych fantazji wybijających na powierzchnię, snów, symboli i artyzmów, które muszą się jakoś zamanifestować w świecie rzeczywistym. Ryby zacierają granice: w tym znaku wszyscy jesteśmy jednym, czujemy jak jedno. Jesteśmy rzeką, w której nie da się odróżnić jednej kropli od drugiej – to fizycznie niemożliwe.

.

Panna, stojąca w opozycji do tych Ryb, jednak mówi: liczą się szczegóły, detale, wyłuskajmy te krople z fali, która nas zalewa i przyjrzyjmy się im. Panna też uziemia Ryby, bierze je za rękę i zdejmuje z chmurki, by mogły dotknąć podłoża i sprawdzić, co realnego da się zrobić z ich fantazjami i przeczuciami, imaginacjami i intuicjami. To komplementarna energia dbania o siebie od strony przyziemnej [Panna], porządkowania materii i zasobów oraz dbania o siebie od strony duchowej, psychicznej [Ryby], rozpuszczaniu się w niewiedzy i czuciu. Chwyta nas więc ten archetyp Ryb ochoczo za rękę i prowadzi ku bardziej symbolicznym krainom pełnym magii. Mówi, że bliższe mu czucie niż szkiełko i oko. To czas dużo bardziej ‚,wodny’’ – może nas teraz wszystko wzruszać, poruszać, roztkliwiać. Możemy być szczególnie w tym czasie płaczliwi. Ryby pokazują też, że wszechświat ma jakiś niewyjaśnialny plan, a naszym zadaniem jest temu zaufać. Jest to jakość opozycyjna do Panny, która chciałaby wszystko pojąć na rozum, zaplanować, uporządkować. Ryby uczą ją puszczać i odpuszczać, pokazując, jak znajdować ukojenie w chaosie i nieustannym wirze zdarzeń. 

.

Pełnia w Rybach opowiada nam historię o odpuszczeniu, poddaniu się większej historii, czemuś większemu generalnie, nawet jeśli tego nie rozumiemy i tylko intuicyjnie czujemy, dokąd zmierzać. Panna może sprawiać, że taka idea poddaniu się czemuś i oddaniu kontroli może być bardzo trudna do zaakceptowania – o tym też jest i lekcja na tę Pełnię. Panna bowiem to ta analityczka zodiaku, która myśli krytycznie, chce nieustannie czynić lepszym swój mały wycinek rzeczywistości, uzdrawiać, skupiać się na detalach. Ryby całkowicie nas od tej przyziemności odrywają i mówią, że zauważymy to, co w nas intuicyjne, tylko jeśli pozwolimy sobie odpuścić to, co racjonalne i krytyczne, i co kotwiczy nas przy ziemi.

🌀 Jak wsiąść na chmurę bowiem, jeśli trzyma nas kotwica racjonalizmu? 

.

Ryby są też archetypem powiązanym z tym, co musimy stracić, odpuścić, nawet jeśli nie chcemy. Niejednokrotnie Neptun, władca Ryb, pokazuje obszary w naszym życiu, które wymagały od nas pewnych poświęceń. Możemy czuć, że tracimy nadzieję, oczekiwania, pozytywne nastawienie. Ryby w swoim negatywnym przejawie potrafią bowiem wpadać w rolę ofiary i bardzo ją w sobie pielęgnować. W Pełni mamy zawsze też pewną energię dualność i polaryzacji. Opozycja Ryby-Panna pyta nas o to, gdzie w naszym życiu jest miejsce na racjonalizm, porządek, od-do i krytycyzm, a gdzie na swobodne odpływanie myślami, imaginacje, duchowość i to, co intuicyjne. 

.

W Rybach jest jednak jakość czystego stanu bycia, medytacji, pozwalania sobie na ciszę. 

🌀 Jak Ci w życiu z tą jakością, na ile sobie na nią pozwalasz?

🌀 Na ile możesz w życiu po prostu BYĆ, bez robienia niczego? Ale tak NAPRAWDĘ?

.

Ryby są bowiem bardzo buddyjskie: tutaj jesteśmy zen, praktykujemy zasadę wu-wei (nie-działania) i wiary, że kropki łączą się tak, jak mają się połączyć, a my jesteśmy częścią historii i nie na wszystko mamy wpływ. Poddanie się zewnętrznej sprawczości czegoś większego to sztuka, której się tutaj uczymy. Ryby to niewidzialna nić, która łączy nas wszystkich, więc jest tutaj połączenie z kolektywną nieświadomością, mitami, archetypami, symboliką, tym, co uniwersalne dla każdego z nas, co wychodzi poza indywidualne doświadczenie.

.

Jednocześnie ta Pełnia to nie taka znowu mistyczka-oniryczka, bo mamy tu i Merkurego [Hermesa naszego, intelektualistę-gawędziarza, który rezonuje z warstwą intelektualną w nas, który jest o komunikacji i percepcji] w Pannie i retrogradacji. To on sprawdza teraz wytrwale, co w przeszłości nie działało i skupiony jest mocno na technicznym ulepszaniu naszego życia. To majsterkowicz, który przygląda się teraz wszelkim usterkom w naszej rutynie, planie dnia, zdrowiu czy pracy, ale i sposobie funkcjonowania, nawykach. Także i Wenus, nasza Wewnętrzna Afrodyta z krągłymi biodrami muśniętymi morską pianą, która odpowiada za relacje, przyjemność i obfitość, jest w retrogradacji w Lwie, nawołując do tego, żebyśmy znaleźli teraz prawdziwe wołanie naszego serca, prawdziwą RADOŚĆ – tę twórczą, ognistą, płomienną. Pyta, gdzie siebie nie doceniamy i których kawałków w sobie jeszcze nie pozwalamy ukochać innym, bo nie ukochaliśmy ich sami. Pokazuje, jak ogromny ryk płynie z prawdziwej pewności siebie i bezwstydnym zamachnięciu się grzywą. To dużo energii refleksyjnej, do środka, introspektywnej, która nie sprzyja działaniu, a nurkowaniu do wewnątrz. 

.

Może być to z jednej strony magiczny, piękny czas, który daje poczucie uniesienia, wsiadania na chmurkę 😉 i wznoszenia się nad ziemią w podrygach artystycznych i mistycznych; z drugiej – może być szalenie niepokojący, bo teraz szczególnie wyłapujemy energie, niepokoje i smutki osób dookoła, więc możemy czuć chaos w swoim własnym nieporządku. Trudno nam się połapać, co jest w tym wszystkim naszą własną emocją, a co czyjąś.

.

Co istotne też, Saturn, nasz Surowy Audytor z chmurnym wzrokiem, który uczy nas dyscypliny, wytrwałości, stereotypowo ojcowskiej jakości w nas, tworzy koniunkcję do tej Pełni. Saturn wraz z Merkurym w Pannie w retrogradacji dodaje tej Pełni przyziemnego sznytu: możemy więc czuć się napięci pomiędzy sprawami ziemskimi, tymi od-do a bezgraniczem naszej wyobraźni twórczej i marzeń. Saturn w Rybach jednak pyta tutaj: co jest Twoją podświadomą [Ryby!] blokadą? W jaki sposób podświadomość do Ciebie mówi, a Ty wciąż stawiasz temu blokady? Dlatego tak istotne może być teraz to, co przychodzi za sprawą snów, kart tarota czy innych niewerbalnych sposobów na porozumiewanie się ze sobą i innymi. 

🌀 Co jeszcze blokuje Cię przed byciu w prostym NIE WIEM, w bezruchu, bezczynności, w czystej esencji siebie?

🌀 Jak masz się z jakością NIE WIEM w życiu? Czy starasz się to natychmiast uchwycić w ryzy, zaplanować i uporządkować [Panna], czy pozwalasz jednak sobie wejść do tego wewnętrznego aśramu [a Ryby patronują tego typu medytacyjnym przybytkom] i pozwolić, by pewne rzeczy przyszły same?

.

Saturn naturalnie będąc w koniunkcji do Księżyca tworzy też wraz z nim opozycję do Słońca. Słońce to nasze kolektywne ego, Jaźń, tożsamość – Saturn jako postać Dorosłego, Mędrca z surowym wzrokiem, Ojca w tym miejscu pokazuje, jak bardzo potrzebujemy stanąć we własnym autorytecie, odpowiedzialności, strukturze i uznać swoją wewnątrzsterowność. Może dawać poczucie, że nie jesteśmy wystarczająco dobrzy, że coś z zewnątrz nas blokuje, ale to głównie historia o tym, jak być wytrwałą i faktycznie mocno w sobie, jak ten dąb [Saturn!]. Czuję w tym Saturnie też wyraźną energię postawienia granic w poświęcaniu się. Ryby z natury mają manierę bycia wszędzie i dla wszystkich, emocjonalnego rozdawnictwa – Saturn wchodzi i mówi: dość. Skonsoliduj swoją energię. Nie bądź tylko dla świata. Nie wchodź w postawę Ratownika.

🌀 Gdzie poświęcasz się za bardzo? Gdzie poprzez swoje poświęcenie tak naprawdę dopieszczasz swoje ego, które utwierdza się w tym, jaka jesteś szlachetna, dając innym, a nie sobie?
Gdzie rozdajesz się za bardzo?

🌀 Gdzie z kolei wchodzisz w postawę ofiary, która chce być ratowana? Co Ci to daje?

🌀 Gdzie potrzebujesz teraz w życiu puścić, udać się do aśramu na szczycie góry i patrzeć, co dzieje się SAMO?

🌀 Gdzie za bardzo możesz próbować racjonalizować swoje przeczucia i intuicje? Dlaczego tak się dzieje? Co może pomóc Ci być w tej subtelniejszej warstwie przeżywania?

🌀 Co wydarzyło się w Twoim życiu od 19 lutego, jeśli chodzi o lekcje odpuszczania, podążania za marzeniami, tym, co mistyczne i intuicyjne w Twoim życiu? [19 lutego miał miejsce Nów w Rybach, co tworzy osobny, półroczny cykl do Pełni teraz]

UWAGA!

Jeśli podoba Ci się mój sposób patrzenia na astrologię i moje teksty wnoszą wartość do Twojego życia, możesz:

1/ postawić mi kawę TUTAJ. Bardzo cenię wymianę energii – dziękuję! 🙂

2/ zerknąć na warsztat praktyczny z interpretacji kosmogramu, który już w środę, 6 września – domykam już grupę 20 osób. Może to coś dla Ciebie, żeby poćwiczyć interpretację? –> dowiesz się więcej.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Astro-szeptanki

Zapisz się do newslettera