Na psychologii zorientowanej na proces, którą studiowałam, często używaliśmy zwrotu: co z Tobą aktualnie flirtuje? [jaki przedmiot, jaki obraz w otoczeniu, jaki człowiek] Retrogradacja Wenus w Baranie jest właśnie o tym: o tym, co z Tobą flirtuje lub flirtowało i czy za tym podążasz. 😉
Wenus jako nasza Wewnętrzna Afrodyta z krągłymi biodrami muśniętymi morską pianą, nasza urokliwa pięknotka, która jest w tym życiu od przyjemności, piękna, obfitości, kobiecości i samych innych rozkoszy, 2 marca przeszła w ruch retrogradacyjny w znaku Barana. Proszę mnie nie oceniać, jeśli chodzi o to, jak szybko mi się udało o tym napisać 😉 – piszę jednak w ważnym momencie, bo tuż po jej ponownym przejściu do Ryb [a więc możemy podsumować sobie wstępnie ten czas, który spędziła w Baranie!] & tuż przed Nowiem w znaku Barana oraz przejściem Neptuna do tego właśnie znaku. Szczególnie to ostatnie zwiastuje nam przewrócenie kartek naszej kolektywnej historii na zupełnie nową stronę i pchnięcie koła zamachowego zupełnie świeżego cyklu!
Zawsze powtarzam, że kawałek ,,RE’’ w słowie ,,retrogradacja’’ jest super nieprzypadkowy, bo zwiastuje on właśnie RE-ewaluację, RE-fleksję, REtro-perspektywę. Gdy retrogradacja danej planety się zaczyna, to trochę tak, jakbyśmy kolektywnie wsiadali do pociągu PKP i dostali komunikat, że dzisiaj nie jedziemy do wyznaczonego celu, a cofamy się wstecz, tam, gdzie już byliśmy, bo niewystarczająco uważnie popatrzyliśmy na to, co pojawiało się na tej drodze. Mamy więc drugą szansę, okazję, gdy świat zwalnia, a my możemy w slow motion przyjrzeć się swoim i innych zachowaniom z przeszłości, i naprawić i zrewaluować, co trzeba! Tak, mogą się przydarzyć nieporozumienia i chaos, jeśli nie ma konduktora i nikt nie patrzy na tory z przodu ;), ale ważniejsze jest to, co przydarza się Z TYŁU. Zawsze więc się dziwię, gdy ludzie patrzą na retrogradacje nieprzychylnie, bo przecież DOSTAJEMY DRUGĄ SZANSĘ.
Wenus w retrogradacji idzie nam tutaj przez większość retro ramię w ramię z Merkurym, Hermesem naszym, intelektualistą-gawędziarzem, który ciągnie za sobą niteczkę komunikacji, odpowiadając za procesy mentalne, percepcyjne i komunikacyjne w nas. To jak kolektywny sen o Ikarze – czas o rywalizacji z innymi, by pokazać ducha swojego ,,bardziej’’, swojej odwagi i przedsiębiorczej czy przygodowej smykałki. To jak nasze ,,płonę, ale nie wiem po co i w jaką stronę ten wewnętrzny pożar skierować, gdzie podsycić ogień, gdzie dorzucić drwa i czy oby na pewno swoje kłody chcę wykorzystać we wzniecaniu płomienia w tym właśnie miejscu’’. Uruchamia się nasza wewnętrzna Pocahontas czy inny wewnętrzny Tarzan, którzy obwieszczają całej dżungli, że SĄ. No i właściwie, gdyby sprowadzić retrogradację Wenus w Baranie i Merkurego w Baranie do prostego zwrotu, to byłoby to ,,JA JESTEM!’. Zwróćcie uwagę, jak bogaty jest to zwrot i o ilu rzeczach potrafi nam powiedzieć.
🔥 Gdzie tego JA JESTEM zabrakło?
Tu mamy mocny element i zapytanie, które osadza się w samych podstawach naszego bytu:
🔥Gdzie zakopaliśmy własne potrzeby na rzecz fałszywej harmonii i gdzie w relacji nie zawalczyłyśmy o siebie?
🔥Co generuje w tym obszarze naszą złość albo nas hamuje przed pokazaniem swojej najbardziej sprawczej, dzikiej natury?
🔥Na jakich poziomach mamy stłumioną złość wobec innych i czym ona skutkuje & jak możemy w zdrowy sposób teraz ją odkopać i wyrazić?
🔥Gdzie dostrzegamy, że inni zachowują się egoistycznie i dbają o swoje potrzeby? Czy nie triggeruje nas to dlatego, że same nie potrafimy w tym obszarze skupić się na sobie? 😉
Wenus w Baranie to dzika amazonka wskakująca do rwącej rzeki z nagim biustem, to ta Pocahontas z długimi powiewającymi włosami na stepie naszego życia – wolna i dzika. To ta, która kontaktuje nas z tym, co ŻYWE w nas – z tymi miejscami w nas, w których życie opowiada historię o witalności, chęci, entuzjazmie, rwącej i porywającej energii, chęci! To ona jest naszą kolektywną Dzikuską – tą, która mówi ,,nie interesuje mnie, co Ty powinnaś i musisz, nie interesuje mnie, co masz do zrobienia, interesuje mnie, czego Ty, kobieto, PRAGNIESZ!’’.
🔥 A więc czego Ty kobieto, pragniesz, w swym życiu i dzikości?
Gdzie jest w Tobie rwąca rzeka i potrzebujesz puścić się w jej nurt? Nie tak trochę, nie tak jedną stopą – całkowicie i bezbrzeżnie?!
Wenus w Baranie jest przepiękna – tak, jak ogień [Baran!] konsumuje materię, tak i ona potrzebuje materiału do konsumowania: relacji, związku, pomysłów na wspólne przygody. Tu przystępujemy do działania i wykładamy kawę na ławę – retro jednak pyta, gdzie tych kart na ławę nie wyłożyłyśmy tak bezpośrednio jak chciałyśmy. Których swoich pomysłów konsumpcyjnych 😉 nie zrealizowałyśmy, mimo że w sumie chciałyśmy i gdzie siła naszego pragnienia, pożądania nie wybrzmiała odpowiednio?
Ten czas od 2 marca do 27 marca mógł więc skonfrontować nas najmocniej z tym:
- gdzie w relacji nie wyrażamy własnej woli, nie zaznaczamy własnych pragnień?
- jakie pragnienia w relacjach chciałyśmy zrealizować, ale nie starczyło nam inicjatywy i odwagi? [no i jak możemy to niedługo po retro nadrobić!]
- na co pragnęłyśmy wydać pieniądze i w co zainwestować, ale wydało nam się to zbyt ekstrawaganckie, odważne czy ryzykowne [i jak możemy to zmienić!]
- co jest dla nas realnie atrakcyjne, a co tylko udajemy, że jest [!]; gdzie boimy przyznać się do swojego flirtu z życiem, do swojego pociągu i upodobań [i dlaczego?]
- czy potrafimy w relacji, wyborach i wydatkach zadbać głównie o siebie, czy tylko złościmy się
- gdzie mamy żałobę po niewyrażonej złości i jak możemy to nadrobić [bo najpewniej podobne sytuacje, ludzie z przeszłości w tej czy innej formie wracają i nas z tym konfrontują]
- gdzie zamiast konfrontować się z życiem, my przebijamy sobie oponę i godzimy się na to, że nasze życie będzie ,,jakieś takie w kompromisie’’
ale też…
- gdzie czegoś wcześniej pragnęłaś, szłaś za tym, podobało Ci się, ale… już Ci się nie podoba i już nie chcesz? czy dajesz sobie przyzwolenie, by Ci się ,,odpodobało’’ i by to jasno wyrazić, by przestać inwestować w coś, bo tak należy, ale zamiast tego odinwestować i pójść za własnym pragnieniem? 😉
!!
Tak naprawdę warto sobie zobaczyć, co w kwestii zasobów, pieniędzy, relacji, etc. zadziało się już od 28 stycznia, dlatego że wtedy Wenus weszła w tzw. strefę cienia. Strefa cienia to obszar, który będzie przemierzać drugi raz, już po retro – i jest to miejsce od… do… stopnia Barana. Jeśli masz tam jakieś planety, retrogradacja Wenus może być dla Ciebie szczególnie znamienna! Od 30 kwietnia do 16 maja Wenus będzie przemierzać tę strefę jeszcze raz i wtedy może uruchomić podobne wątki, które pojawiały się u Ciebie właśnie w tym okresie od 28 stycznia do 2 marca.
Dużo zmieniło się jednak 27 marca, kiedy to ślicznotka w wyniku retrogradacji wróciła do znaku Ryb, wyśniewając tam dla nas rozanielone, rozmistycznione baśni. To o tym, gdzie jeszcze niewybaczone, nieodpuszczone, gdzie zacięte i zaciśnięte spotyka się ze zrozumieniem i współczuciem do ogółu ludzkości. W Rybach wszystko się miesza i wszystko się przenika – to tutaj uzmysławiamy sobie, że tęcza nie jest pasmem posegregowanych kolorów, a ich wzajemnym przenikaniem się. O tym jednak jeszcze będę pisać.
Jakie tematy Tobie uruchomiła retrogradacja Wenus w Baranie? jak masz się na jej półmetku?
Czy wszyscy jeszcze żyjemy?! 😉